Reklama

„Śmierć…” w Instytucie Rozbitek – Fisher, Regalbuto i Pietrucha

Data:

- Reklama -

Sztuką Shema Bittermana „A Death in Colombia” z udziałem aktorów Frances Fisher, Joe Regalbuto i Julii Pietruchy zakończył się kolejny dzień „Transatlantyku”. Podglądanie procesu pracy reżysera i aktorów było wyzwaniem dla odtwórców głównych ról i ciekawostką dla publiczności.

Tegoroczne czytanie sztuki poprzedziło zaledwie kilka prób. Aktorzy zostali rzuceni na głęboką wodę. Jedynym kołem ratunkowym było ich poczucie humoru i wsparcie ze strony autora tekstu – Shema Bittermana. Klimat przedstawienia – próby podkreślała tego wieczoru pogoda. Niebo rozświetlały raz po raz pioruny, a ulewa dodawała niepokoju scenom odgrywanym początkowo przy świetle świec.

Tuż po zakończeniu sztuki aktorzy zgodnie stwierdzili, że odczytanie „A Death in Colombia” było wielkim wyzwaniem. Przygotowana scena na ostatnim piętrze pałacu w Rozbitku została w ostatniej chwili przeniesiona na parter. Aktorzy szybko musieli odnaleźć się w nowej przestrzeni. Nawet Shem Bitterman podsumował, że ta aranżacja nie należała do najkorzystniejszych.

Doświadczeni aktorzy – Joe Regalbuto, znany z serialu „Murphy Brown” oraz Frances Fisher, kojarzona między innymi z rolą Ruth DeWitt Bukater z „Titanica” nawet w „polowych warunkach” stworzyli fascynujące i wciągające kreacje. Julia Pietrucha po raz pierwszy uczestnicząca w takim projekcie, była zachwycona współpracą z Fisher i Regalbuto. Nowe doświadczenie w jej przypadku zostało wzbogacone dodatkowo przezwyciężeniem bariery językowej – sztuka odczytana została w języku angielskim. Polskiej aktorce kibicował w przedsięwzięciu jej partner – Ian Dow.

„A Death in Colombia” jest kolejną sztuką Shema Bittermana, która zagościła na deskach prowizorycznego teatru w rewitalizowanym pałacu należącym do Jana A.P. Kaczmarka. Podczas pierwszej edycji „Transatlantyku” w procesie pracy nad tekstem uczestniczyli: James Cromwell, Danuta Stenka, Alan Rosenberg, Robert Chicchini, Stephanie Leonidas i Patrick Flueger.

Fragment recenzji „Śmierci w Kolumbii” z dziennika Variety (Bob Verini):

Co się dzieje, kiedy Ameryka wkracza do tzw. Trzeciego Świata – chcąc go zdominować, czy siłą – zreformować – jest nieustającym tematem dyskusji na całym świecie, ale rzadko na deskach teatrów. Dlatego właśnie Shemowi Bittermanowi należą się ogromne podziękowania za jego „Śmierć w Kolumbii” („A death in Colombia”), która przeciwstawia esencję tzw. amerykańskich wartości. Utrzymana w stylistyce thrillera z najwyższej półki, o koronkowej precyzji i w paranoidalnej atmosferze rodem z niemieckiego hitu kinowego „Życie na podsłuchu” czy pamiętnego „Syndykatu zbrodni” z 1974 roku.

Pewien Amerykanin znika w lesie tropikalnym – nie przypadkowy turysta, ale niegdysiejszy aktywista „z barykad”, obrońca praw człowieka. Tym razem JOHN walczył o prawa lokalnych plemion, zdanych na łaskę chciwych sąsiadów z Zachodu, z których każdy chętnie zmieniłby obcego zadymiarza w tzw. „zaginionego”…

Jednak nie tylko Ameryka jest tu źródłem zagrożenia. Żona Johna, LISA (Frances Fisher), zmagająca się ze swymi emocjami w ich mieszkaniu w Bogocie, doskonale zdaje sobie sprawę, jakim łakomym kąskiem jest jej mąż dla przeróżnych bojówek politycznych, walczących o przejęcie władzy w kolumbijskim rządzie i przemyśle narkotykowym. A poza tym, może samo plemię Uwa zadecydowało, że samozwańcza pomoc białego człowieka nie jest mu do niczego potrzebna?…

W miarę upływu tej okropnej nocy, Lisa będzie musiała zmierzyć się z przyjacielem Johna z jego czasów studenckich (Joe Regalbuto) i pełną walecznych ideałów młodą aktywistką (Julia Pietrucha), z których każde będzie zainteresowane zniknięciem Johna z innych powodów…

Zadziwiające, z jaką precyzją udało się Bittermanowi ująć realia amerykańskiej geopolityki po atakach z września 2001. Jego bohaterowie ukazują wszystkie motywy-wzniosłe i niskie – stojące za obecnością Ameryki poza granicami własnego kraju. Każdy z nich ma jednakowe szanse przedstawienia swojego punktu widzenia.

Fot. Niebywałe Suwałki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Rekord aukcyjny artysty z Podlasia

Leon Tarasewicz to jeden z najważniejszych współczesnych polskich artystów....

Spektakl „Cicho… sza…” jedzie w teren

Teatr Dramatyczny otrzymał dotację z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa...

500 rowerzystów na Suwalszczyźnie – już w maju czwarta edycja Sudovii Gravel

17 maja 2024 r. wystartuje Sudovia Gravel, nawiązując swoją...

Z regionu: Studenci z Cerber Motorsport budują nowy bolid hybrydowy CMS-09

Nowy bolid CMS-09 studentów z zespołu Cerber Motorsport z...