Już nie autobusem, ale pociągiem Ewa Kopacz wyruszyła w Polskę pod hasłem „Kolej na Ewę”. Jarosław Zieliński sugeruje, by po Pomorzu i Śląsku jej wybór padł na województwo podlaskie. – Proszę nie szukać pociągu do Białegostoku, a proponuję, by to był pierwszy etap Pani podróży, na żadnym z peronów i na żadnym z warszawskich dworców kolejowych, bo go Pani nie znajdzie – napisał w liście do szefowej rządu.
– Prowadzi Pani akcję piarowsko-wyborczą pod hasłem „Kolej na Ewę”, którego ocenę i skojarzenia semantyczne pominę, polegającą na odbywanych pociągiem podróżach do wybranych regionów Polski. W ramach tej akcji była już Pani na Pomorzu i na Śląsku. Chciałbym zaprosić Panią Premier w imieniu własnym oraz mieszkańców Podlasia do złożenia takiej wizyty, oczywiście koniecznie za pośrednictwem komunikacji szynowej, którą tak Pani sobie propagandowo upodobała, w województwie podlaskim. Byłoby też wskazane, aby towarzyszyła Pani w tej podróży Pani Minister Maria Wasiak, odpowiedzialna za polską kolej – to pierwsze słowa z listu posła PiS, Jarosława Zielińskiego do premier Ewy Kopacz.
Treść listu i cel swojego działania parlamentarzysta przedstawił w czwartek, 2 lipca w swoim biurze poselskim w Suwałkach. Jarosławowi Zielińskiemu chodzi o zwrócenie uwagi na chaos panujący w państwowej spółce, na mnożenie spółek – córek, ale również na zasady kampanii, w którą włączyli się także ministrowie PO. – Kampanię wyborczą można prowadzić ewentualnie dopiero po wypełnieniu obowiązków związanych ze stanowiskiem Prezesa Rady Ministrów, ministra czy innych urzędników opłacanych z pieniędzy obywateli jako podatników – wskazuje poseł, który o zaangażowaniu się przedstawicieli rządu i innych instytucji publicznych opłacanych z budżetu oraz urzędników państwowych różnych szczebli administracji w kampanię mówił, gdy Bronisław Komorowski kandydował na prezydenta. Wtedy również pytał o wykorzystanie samochodów służbowych i zasady, w myśl których posłowie i urzędnicy opuszczają miejsca pracy i promują swojego kandydata. Przedłużenie terminu odpowiedzi na interpelację na razie uniemożliwia zapoznanie się z argumentacją PO.
Komunikacja kolejowa z centrum Polski do Białegostoku i Suwałk w ostatnich latach jest bardzo utrudniona. Pociągów jest coraz mniej, w dodatku trwający remont wymusza korzystanie z komunikacji zastępczej. – Pociągi na trasie Warszawa – Małkinia nie kursują, bo na jednym z jej odcinków rozebrano tory w związku z modernizacją linii kolejowej. Nie ma też mostu kolejowego na rzece Liwiec, która w związku z tym stanowi barierę nie do przebycia dla pojazdów szynowych. Jako poseł reprezentujący województwo podlaskie protestowałem przeciwko tzw. dwutorowemu zamknięciu komunikacji kolejowej na odcinku Tłuszcz – Sadowne Węgrowskie, ale mimo racjonalnych argumentów przedstawionych przeze mnie i innych parlamentarzystów na specjalnie zwołanym posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury, połączenie to zawieszono, a tory zostały rozebrane. Zgodnie z deklaracją spółki PKP PLK S. A. odpowiedzialnej za tę inwestycję oraz rządu, rozwiązanie takie miało przyspieszyć prace modernizacyjne, które miały zakończyć się w ciągu roku, licząc od października 2014 roku. Dzisiaj, mimo zapewnień, że termin ten zostanie dotrzymany, jest oczywiste, że tak nie będzie – komentuje J. Zieliński.
Oprócz wskazywania niedogodności komunikacyjnej poseł PiS pisze w liście również o innych problemach regionu – o tym, że Białystok został pozbawiony decyzją rządu i większości parlamentarnej PO-PSL szans na skorzystanie z mechanizmów rozwojowych przewidzianych dla miast o charakterze metropolitalnym, o tym, że w stolicy województwa podlaskiego stopa bezrobocia jest najwyższa wśród miast wojewódzkich, a przeciętne miesięczne wynagrodzenie w całym województwie podlaskim należy do najniższych w porównaniu z pozostałymi regionami.
Przejazd w czasie weekendu z Białegostoku do Suwałk, gdy premier miałaby odwiedzić nasz region, również do łatwych należeć nie będzie. – Proponuję, aby wczesnym popołudniem zechciała Pani przyjechać pociągiem z Białegostoku do Suwałk. Przy naturalnej próbie skorzystania z oferty przewozowej spółki PKP Przewozy Regionalne będzie Pani musiała poczekać do godz. 15.03, bo wcześniej żadnego pociągu na tej trasie łączącej dwa największe miasta w województwie podlaskim – Białystok i Suwałki – w soboty po prostu nie ma. W niedzielę będzie miała Pani najwcześniejszą możliwość wyjazdu z Suwałk do Warszawy pociągiem PKP TLK o godz. 15.54 (oczywiście z przesiadką do autobusu zastępczego w Małkini). Trzeba więc dobrze zaplanować czas swojego pobytu w tym mieście. Polecam wcześniejsze przybycie na dworzec, aby zobaczyć, jak jest on opustoszały i stwierdzić choćby prosty fakt, że w 70-tysięcznym mieście nie ma nawet kasy biletowej. Po drodze proszę zwrócić uwagę na zamknięty budynek dworca w Augustowie – dodaje poseł.
List kończy lista dziesięciu pytań dotyczących m.in.: wykorzystania środków europejskich przeznaczonych na modernizację linii kolejowych w województwie podlaskim, braku prac modernizacyjnych kolei zaplanowanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, terminu zakończenia modernizacji linii kolejowej na odcinku Tłuszcz – Sadowne Węgrowskie, informacji na temat terminów prac modernizacyjnych linii kolejowych w województwie podlaskim z wykorzystaniem środków finansowych UE na lata 2014-2020, zamykania kas biletowych i prywatyzacji obiektów dworcowych.
