Biało-niebiescy ulegli na własnym boisku 0:2 piłkarzom GKS Katowice i tym samym odpadli z piłkarskiego Pucharu Polski. Zdaniem trenera Zbigniewa Kaczmarka, Wigry miały mniej czasu na regenerację sił po meczu ligowym. To mogło mieć wpływ na przebieg wydarzeń.
Piotr Piekarczyk, trener GKS Katowice był bardzo zadowolony z takiego obrotu sprawy. – Mecz ułożył nam się wyśmienicie, bo już w pierwszych minutach zdobyliśmy bramkę. Wydaje mi się, że GKS był dziś inną drużyną, niż z ligowego meczu Sosnowcem. Na boisku była walka, zadziorność i bezwzględna gra w liniach obronnych. Jestem trochę zły, że zawodnicy nonszalancko rozwiązywali kontry w okresie przewagi Wigier, bo mogliśmy się pokusić o kilka bramek więcej – powiedział po meczu.
Zbigniew Kaczmarek był zawiedziony. – Nic nie wskazywało, że to nie będzie nasz dzień. Trzeba powiedzieć, że 24 godziny różnicy, które GKS miał więcej po meczu ligowym, miały znaczenie. My nie zdążyliśmy się zregenerować. To było chyba decydujące. Musimy się pozbierać do kolejnego meczu ligowego, historia z pucharem jest zakończona. Jesteśmy zmartwieni, ale taka jest piłka – podkreślił.
Bramki zdobyli: w 3. minucie Wołkowicz i w 51. – Trochim.
Wigry: 1. Karol Salik – 23. Jakub Bartkowski, 33. Tomasz Jarzębowski, 19. Maciej Wichtowski, 3. Artur Bogusz, 29. Robert Hirsz, 8. Aleksandar Atanacković (46′ 20. Marcin Tarnowski), 16. Maksims Rafaļskis, 18. Bartłomiej Kalinkowski, 11. Łukasz Moneta (66′ 28. Kamil Adamek), 14. Bartosz Biel (46′ 28. Mateusz Żebrowski).
GKS: 96. Mateusz Kuchta – 4. Alan Czerwiński, 27. Mateusz Kamiński, 29. Adrian Jurkowski, 2. Rafał Pietrzak, 33. Adrian Frańczak, 23. Łukasz Pielorz, 28. Povilas Leimonas (55′ 20. Sławomir Duda), 37. Wojciech Trochim (83′ 25. Filip Burkhardt), 11. Krzysztof Wołkowicz, 7. Grzegorz Goncerz (88′ 99. Daniel Ciechański).
Żółte kartki: Wichtowski – Goncerz, Leimonas, Wołkowicz.
Fot. Marcin Wasilewski