Reklama

Złe nastroje na giełdach

Data:

- Reklama -

Początek nowego tygodnia przyniósł wznowienie spadków na europejskich giełdach, m.in. pod wpływem informacji, że skandal związany z testami emisji spalin, który w zeszłym tygodniu pogrążył akcje Volkswagena, dotyczy także Audi oraz Skody.

Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych

Mocno traciły też akcje spółek surowcowych, m.in. pod wpływem spekulacji nt. kondycji finansowej firmy Glencore, jednego z największych graczy na tym rynku. Indeksy giełdowe wyraźnie spadały, co wspierało dług z rynków bazowych i peryferyjnych. Ponownie na spadku popytu na ryzykowne aktywa traciły waluty CEE.

Dane z USA o dochodach oraz wydatkach konsumentów były dość bliskie oczekiwaniom i nie wpłynęły wyraźnie na rynek, ale liczba niezakończonych sprzedaży domów była wyraźnie słabsza od prognoz, co jeszcze bardziej osłabiło apetyt na ryzyko i miało korzystny wpływ na dolara. Szef Fed w Nowym Jorku, William Dudley, powiedział wczoraj, że jego zdaniem stopy procentowe w USA wzrosną w tym roku. Jego komentarz nie wpłynął istotnie na notowania na rynku stopy procentowej, gdzie początek tygodnia przyniósł dość wyraźne spadki rentowności.

Kurs EURUSD spadł wczoraj w trakcie dnia do 1,114 pomimo słabego nastroju na globalnym rynku. Dolar nie zareagował na jastrzębi komentarz Williama Dudley’a z Fed, ale po danych z rynku nieruchomości stracił większość wcześniejszych zysków i na koniec polskiej sesji był z powrotem blisko 1,12. W nocy impuls wzrostowy był kontynuowany i dziś na otwarciu kurs jest już powyżej 1,125. Słaby nastrój na rynku utrzymuje się, co w ostatnich dniach było zjawiskiem raczej korzystnym dla euro.

EURUSD może więc dziś testować szczyt z zeszłego tygodnia na 1,13, a po południu kierunek dla rynku wyznaczyć może odczyt indeksu nastroju konsumentów USA. Kursy EURPLN i USDPLN zanotowały wczoraj dalsze wzrosty do odpowiednio 4,24 i 3,80 pod wpływem słabego nastroju na globalnym rynku. Słabo radził sobie wczoraj też forint i rubel, na niekorzyść tego drugiego działał spadek cen ropy na globalnym rynku. Dzisiaj na otwarciu kurs EURPLN waha się powyżej wczorajszego zamknięcia, zbliżając się do 4,25. Kontrakty na indeksy spadają w Europie na otwarciu dość wyraźnie, więc nie spodziewamy się, aby złoty odrobił dziś znaczną część strat z ostatnich dni. Krajowa waluta może natomiast dalej zyskiwać do dolara jeśli EURUSD będzie dalej rósł.

Na krajowym rynku stopy procentowej rentowności i IRS spadły o kilka punktów bazowych dzięki korekcie na giełdach i mimo jastrzębich słów szefa Fed w Nowym Jorku. Krzywa IRS jest po wczorajszej sesji nieco bardziej płaska, bowiem sektor 2 lata obniżył się o 1-2 pb, a 5 oraz 10 lat o 5 pb. Natomiast gdy krzywa obligacyjna przesunęła się równolegle o 2-3 pb w dół.

Po wczorajszych zmianach na obu rynkach ponownie rozszerzyły się asset swap spready. Skala zmian w kraju była podobna do ruchów odnotowanych za granicą, co spowodowało, że spread do Bunda dla sektora 10 lat pozostał na niezmienionym poziomie. Po zakończeniu krajowej sesji rentowność niemieckiej obligacji dalej spadała i dziś na otwarciu znajduje się na 0,57%. W oczekiwaniu na jutrzejsze publikacje z kraju (wstępny CPI, podaż SPW) dzisiejsza sesja będzie przebiegała pod wpływem czynników globalnych.

Obawy o perspektywy wzrostu dla globalnej gospodarki powinny wspierać rynki bazowe, a w konsekwencji krajowe krzywe.

Minister finansów, Mateusz Szczurek powiedział wczoraj, że w tym roku resort może jeszcze zdecydować się na emisję długu na rynku zagranicznym. Dzisiaj rząd powinien ostatecznie przyjąć projekt budżetu na 2016 rok oraz strategię zarządzania długiem publicznym.

Z opublikowanych wczoraj Założeń polityki pieniężnej na 2016 rok wynika, że RPP nie zmieniła celu inflacyjnego i nie zdecydowała się na inne istotne zmiany w swojej strategii. Rada będzie w dalszym ciągu dopuszczać odchylenia od celu, jeśli będzie to wynikało z działania w celu „zachowania długookresowej stabilności makroekonomicznej”. RPP dalej będzie także miała na uwadze stabilność systemu finansowego. Brak znaczących zmian w założeniach polityki pieniężnej już wcześniej sugerował prezes Belka, więc wczorajszy dokument nie był niespodzianką.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

Koniec boomu na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń

Według Ministerstwa Finansów, w pierwszych czterech miesiącach br. tzw....

Stagnacji w gospodarce na Suwalszczyźnie zostanie poświęcona sesja nadzwyczajna

Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk wystąpił w środę, 31 maja...