Małe, niepozorne (wielkości główki od szpilki), najczęściej w kolorze ciemnobrązowym, podobne do niewinnych pajączków… a jednak czyhają na nas i atakują na działkach, w lasach i parkach – mowa oczywiście o bardzo pospolitych ostatnio kleszczach. Warto choć trochę ich poznać, szczególnie teraz – w lecie, kiedy bardzo często wchodzimy do lasów i więcej czasu spędzamy na łonie natury.
Dlaczego kleszcze atakują ludzi?
Jak wiadomo kleszcze są pasożytami, więc potrzebują do egzystencji żywicieli, a człowiek jest jednym z nich. Samice kleszczy po osiągnięciu dojrzałości płciowej i zapłodnieniu, aby mogły złożyć jajeczka, muszą posilić się najpierw krwią zwierzęcą… lub ludzką. Obecność swoich żywicieli wyczuwają bezbłędnie z odległości kilku metrów – spadają na nich z liści drzew, krzewów i traw, po czym szukają na ciele swojej ofiary dogodnego miejsca, aby wgryźć się w skórę. Najczęściej są to części ciała, na których występuje duża potliwość i podwyższona temperatura (pod pachą, w pachwinie itp.)
Jak atakują skórę człowieka?
Kleszcz w trakcie wkłuwania się w naszą skórę wydziela wydzielinę, która ma działanie znieczulające, więc najczęściej sam moment wgryzienia się i zassania krwi zostaje przez nas niezaobserwowany. Nierzadko dopiero po kilku dniach zauważamy na ciele podrażnione miejsce, które zaczyna swędzić. Wtedy też spostrzegamy wypełnionego krwią kleszcz, który dzięki temu, że powiększył znacznie swoje rozmiary, staje się wyraźnie widoczny. W miejscu ukłucia zazwyczaj występuje nieduży obrzęk, zaczerwienieni i ból połączony ze swędzeniem.
Gdzie najczęściej dochodzi do styczności z kleszczami?
Te niepożądane przez nas pasożyty najchętniej przebywają w wilgotnych lasach liściastych i mieszanych o gęstym poszyciu – chociaż nie jest to już regułą. Bardzo często zadamawiają się na brzegach stawów, jezior i rzek. Upodobały także parkowe zarośla i łąki z wysoką trawą. Przenoszone przez ptaki, świetnie czują się w ich gniazdach, na strychach i poddaszach.
Jak usunąć wgryzionego kleszcza z naszej skóry?
Nie należy od razu panikować i biec do szpitala. Pozbyć się kleszcza z łatwością możemy we własnym zakresie. Potrzebna będzie mała pęseta lub wysterylizowana igła, z pomocą mogą też przyjść długie damskie paznokcie. Kleszcza należy delikatnie oddzielić od skóry i usunąć, zwracając uwagę, aby wyciągnąć go w całości, nie powinien pozostać w naszym ciele żaden fragment pasożyta. Po zabiegu miejsce ukąszenia należy obficie zdezynfekować.
Krążą teorie, że kleszcza można pozbyć się smarując go tłuszczem – to przekłamanie jest karygodne. Wręcz przeciwnie – nie wolno niczym kleszcza smarować. Posmarowanie kleszcza tłuszczem powoduje, że kleszcz zaczyna się dusić, w wyniku czego wymiotuje i przenosi do naszej krwi jeszcze więcej groźnych drobnoustrojów, wirusów i bakterii.
Zakażenia odkleszczowe
Spora ilość kleszczy jest zakażona różnego rodzaju bakteriami i wirusami powodującymi choroby. Do zakażenia dochodzi, kiedy kleszcz zaczyna ssać krew. Najgroźniejszą bakterią przenoszoną przez kleszcze jest krętek Borrelii (Borrelia burgdorferi), który wywołuje boreliozę. Kleszcze powodują także zakażenia groźnym wirusem (Flavivirus) powodującym wirusowe odkleszczowe zapalenie mózgu. Obie choroby nieleczone w prawidłowy sposób i co gorsza – niezdiagnozowane odpowiednio szybko niosą za sobą ogromne ryzyko powikłań zdrowotnych i nierzadko zagrażają ludzkiemu życiu.
Jak duże jest ryzyko zarażenia chorobami odkleszczowymi?
Biorąc pod uwagę niebezpieczne skutki powikłań zdrowotnych po zakażeniach odkleszczowych, zaleca się wzmożoną czujność w trakcie przebywania na łonie natury. Zwłaszcza, gdy wybieramy się do lasu lub na łąkę w okresach największej aktywności kleszczy, tj. na przełomie maja i czerwca, a także w okresie od sierpnia do października. Przez odpowiednią dla kleszczy temperaturę i wilgotność, lasy i łąki w tych miesiącach stwarzają najbardziej sprzyjające warunki do ich aktywności i rozprzestrzeniania się. Rezerwuarem kleszczy jest także zwierzyna płowa, łąkowe i leśne gryzonie oraz wszelkie ptactwo.
Musimy także pamiętać, że ryzyko zakażenia krętkiem wywołującym boreliozę jest w Polsce dość duże, a metody leczenia i diagnozowania tej choroby są, łagodnie mówiąc, mizerne. Medycyna konwencjonalna, na tę chwilę nie dysponuje w pełni skutecznym lekiem na boreliozę, a chorują praktycznie wszyscy, którzy mają nieszczęście być ukąszeni przez kleszcza zarażonego krętkiem. Na pocieszenie można tylko dodać, że nie wszystkie kleszcze są zarażone, ale jednak, jak podają statystyki, na niektórych terenach Polski występuje ponad 30% ich populacji.
W obliczu braku ogólnie dostępnej fachowej wiedzy na temat chorób odkleszczowych, jak i innych chorób, szczególnie tych, które nazywamy „chorobami cywilizacyjnymi”, każdy zdrowo myślący i zapobiegawczy człowiek powinien z własnej inicjatywy starać się zgłębić temat, aby w porę odpowiednio zareagować. Na szczęście spora część społeczeństwa jest już tego świadoma i z powodzeniem korzysta z dostępnych od niedawna w Polsce wykładów i konferencji naukowych, prowadzonych przez światowej sławy specjalistów z różnych dziedzin zdrowia. Jedna z takich Konferencji odbędzie się już niedługo w Suwałkach.
15 września br. Fundacja Na Rzecz Świadomego Życia i Instytut Profilaktyki Zdrowia organizują I Suwalską Konferencję Zdrowia „Żyję Świadomie”, której tematem przewodnim będzie właśnie borelioza i zagrożenia z nią związane. Będzie na niej mowa także o sposobach diagnozowania boreliozy, efektywnych metodach leczenia opartych na medycynie naturalnej, które są świetnym uzupełnieniem medycyny akademickiej. Znajdzie się także czas na pytania od uczestników i konkretne odpowiedzi.
Konferencja odbędzie się w Suwalskim Hotelu Velvet przy ulicy Kościuszki. Więcej informacji można znaleźć na internetowej stronie Konferencji – www.konferencjazdrowia.suwalki.pl – tam też można dokonać rezerwacji wejściówek.
