Jaka jest „Polska mniejszych miast”? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć w swojej najnowszej książce Filip Springer. „Miasto Archipelag” to kilkadziesiąt historii z 31 byłych miast wojewódzkich, które swój status utraciły w 1999 r. na mocy nowej reformy administracyjnej. Jednym z takich miast są Suwałki.
Autor: Iwona Danilewicz
Na Suwałki w kontekście spotkania autorskiego przyjdzie jeszcze czas. Filip Springer w Suwalskim Ośrodku Kultury pojawi się 10 października.
Drugie po Warszawie spotkanie z autorem odbyło się w piątek, 16 września w niedalekim Augustowie – w ramach cyklu „Lektura Obowiązkowa”, w którym gościli m.in. Mariusz Szczygieł i Izabella Cywińska.
Każda podróż ma swój początek. W przypadku projektu „Miasto Archipelag” punktem wyjściowym była mapa – ta uwzględniająca jeszcze stary podział administracyjny. „Miasto Archipelag” nie jest przewodnikiem – to raczej synteza świadomości, bolączek, radości i sukcesów Polaków, których dotknął „Warszawocentryzm”. Czego Filip Springer szukał w byłych miastach wojewódzkich? Każda z historii, każda z rozmów, każde ze spotkań niesie ze sobą inną odpowiedź na to pytanie. Autor podczas spotkania w Miejskim Domu Kultury w Augustowie przyznał, że miasta, które odwiedził, wydawały mu się nieopowiedziane. – Nikt nie wie, co się tam dzieje. Problemów ludzi nikt nie opowiada – tłumaczył Springer.
Życie płynie tam innym tempem niż w stolicy kraju, w Poznaniu, Wrocławiu. – Ludzie robią swoje, a często są to fantastyczne rzeczy. Z wielu przeprowadzonych przeze mnie rozmów wynikało, że lepiej się tam żyje niż w miastach dużych – zaznaczył autor. Suwałki zostały przez Filipa Springera opisane z perspektywy młodych przedsiębiorców działających w Parku Naukowo-Technologicznym w Suwałkach. Adam Pogorzelski i Łukasz Korol o godz. 16.00 kończą dzień pracy. Wtedy, gdy Mordor na Domaniewskiej wraca z lunchu. Po kilku minutach są już w domu. Warto przeczytać, by wyrobić własne zdanie na temat miałkości debaty w mieście czy też braku impulsu do rozmów o jakości kultury, życia społecznego.
Brak dyskusji nie jest wyłącznie cechą Suwałk. Suwałki i byłe miasta wojewódzkie łączy wiele wspólnych cech, m.in. to, że młodzi ludzie wyjeżdżają do większych ośrodków i nie chcą do rodzinnych miast wracać. Powrót, na co zwrócił uwagę Filip Springer, utożsamiany jest z życiową porażką. – Małe miasta mogłyby dawać takie same szanse jak miasta duże. Tak się jednak nie dzieje – wskazał autor książki „Miasto Archipelag”.
Filip Springer mieszka i pracuje w Warszawie, przyznał jednak, że odwiedzając mniejsze miasta niejednokrotnie czuł ukłucia zazdrości. W wielu miejscach, np. w Zamościu są grupy osób, które działają na rzecz pobudzenia, czy nawet obudzenia innych, aktywizacji lokalnej społeczności.
Rozmowa w Augustowie dotyczyła także poprzednich książek autora i obszarów z nimi związanych, jak np. znaczenie i percepcja architektury PRL-u (Dworzec Centralny umyto i odmalowano i zaczął się podobać. Wiele nie trzeba, czasami wystarczy budynek umyć), potrzeba dyskusji o architekturze, odpowiedzialność za inwestycje ingerująca w krajobraz w opozycji do korzyści płynących z utworzenia nowych miejsc pracy (Karpacz – Gołębiewski).
– Architektura jest językiem, który wymaga poznania. Jeśli nie znamy tego języka, nie będziemy umieli o architekturze mówić – zaznaczył Springer, krytykując popularne polskie powiedzenie, że „o gustach się nie dyskutuje”.
Nie tylko o brzydkich budynkach lub o szwedzkim sklepie meblowym, który przeobraził mieszkania Polaków wkrótce będą mogli porozmawiać z Filipem Springerem również suwalczanie. Póki co, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Karakter, dwie osoby mają szansę wygrania książek „Miasto Archipelag” z autografem autora. Wystarczy, że odpowiedzą prawidłowo i jak najszybciej na pytanie: Która książka Filipa Springera opowiada o problemach Polaków wynikających z masowo branych kredytów hipotecznych? Odpowiedzi prosimy przesyłać do nas mailem: redakcja@niebywalesuwalki.pl KONKURS ROZSTRZYGNIĘTY, DZIĘKUJEMY ZA UDZIAŁ!
Przeczytaj fragment książki: