Jednym z punktów na mapie szlaku rowerowego Polski Wschodniej – Green Velo będzie w tym sezonie turystycznym również Dom Regionalny w Raczkach, w którym znajdują się prawdziwe skarby z przeszłości oraz znaleziska związane z historią gminy.

Autor: Iwona Danilewicz

Wiele wątków z historii Raczek, jak również dziejów mieszkańców, wciąż skrytych jest w cieniu. Gminny Ośrodek Kultury i jego pracownicy, natrafiający na fotografie, dokumenty, dawne sprzęty i pamiątki, próbują reaktywować pamięć zbiorową, tak jak było w przypadku projektu „Wspólnie opowiedziana historia – aktywizacja mieszkańców gmin Raczki i Bakałarzewo wokół dziedzictwa historycznego i wydarzeń I wojny światowej”, działania realizowanego przez Augustowsko-Suwalskie Towarzystwo Naukowe we współpracy z Muzeum Okręgowym w Suwałkach, Gminnym Ośrodkiem Kultury w Raczkach i Gminną Biblioteką Publiczną w Bakałarzewie.

– Celem tego projektu było zaktywizowanie lokalnej społeczności w kierunku poszukiwania historii gmin Raczki i Bakałarzewo. Wraz z partnerami działania chcieliśmy nie tylko aktywizować naszych mieszkańców, ale też zaszczepić – głównie w młodych ludziach – przekonanie, że wielka wojna pozostawiła na tych terenach trwały ślad. Chcieliśmy też upamiętnić miejsca związane z historią I wojny światowej – cmentarze lub miejsca potyczek – przypomina Marcin Halicki z Gminnego Ośrodka Kultury w Raczkach.

Rekomendacja Green Velo dla Raczkowskiego Domu Regionalnego

Finałowym punktem projektu były dwie widowiskowe rekonstrukcje historyczne w Bakałarzewie i Raczkach. Zanim jednak zostały zrealizowane, w Raczkach odbyły się spotkania studyjne i prelekcje między innymi z udziałem Marcina Sobotki, prezesa Suwalskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii „Penetrator”, który uczestnikom projektu pomógł zgłębić aspekty prawne, formalne, a także bezpieczeństwa poszukiwań historycznych. Po co im ta wiedza? Jednym z elementów projektu były właśnie badania terenowe z udziałem członków Suwalskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii, do którego należy między innymi Marcin Halicki. W trakcie badań terenowych poszukiwacze śladów przeszłości natrafili na pozostałości po przejściu frontów obydwu wojen, w postaci łusek, guzików i drobnych monet.

Znaleziska, zarówno te, jak i inne, stanowią część stałej ekspozycji dostępnej w sezonie w Raczkowskim Domu Regionalnym. To prawdziwy skarbiec, pełen dokumentów, przez lata gromadzonych przedmiotów lokalnego rzemiosła i rękodzieła, a także rzeczy przechodnich, często przekazywanych z pokolenia na pokolenie, takich jak: książki, dewocjonalia, monety, banknoty i przede wszystkim – przedmiotów nieodzownych niegdyś w gospodarstwie domowym, stanowiących świadectwo minionych czasów. Zanim jednak jakiekolwiek znalezisko trafi na tę wystawę, musi przejść niejednokrotnie specjalistyczne oględziny.

– Większość istotnych znalezisk poddanych jest ocenie konserwatora zabytków. Jeśli są wśród nich rzeczy posiadające wartość archeologiczną, stanowiące zabytek ruchomy, jak na przykład wczesnośredniowieczne zapinki znalezione w ubiegłym roku przez naszego mieszkańca na terenie gminy Raczki. Tak cenne historycznie przedmioty trafiają najpierw na zebrania szerokiego grona członków Suwalskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii, a następnie, jeśli są godne uwagi – do muzeum – tak jak było w tym przypadku. Pozostałe znaleziska, są dostępne w naszym skromnym muzeum etnograficznym, czyli w Raczkowskim Domu Regionalnym, który jest w strukturach działań mających na celu poszerzenie horyzontów dziedzictwa kulturalnego i historycznego naszej gminy – dodaje Halicki.

Bogate zbiory – głównie jednak o charakterze etnograficznym – dostępne są i dla mieszkańców, i dla turystów. Hobbystyczne poszukiwania Marcina Halickiego, prowadzone pod szyldem Raczkowskiego Domu Regionalnego oraz Raczkowskich Archiwaliów, to działania o charakterze popularno-naukowym, przybliżające mieszkańcom gminy historię najbliższą – ich rodzin, rodzin ich sąsiadów, znajomych.

Fot. Niebywałe Suwałki

Niektóre z eksponatów RDR to rzeczy podarowane, inne zostały znalezione podczas poszukiwań, za które można uważać początki zbiorów datowane na rok 2003. Osobą, która zapoczątkowała historię RDR i która zgromadziła niezliczone eksponaty, jest obecna dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Raczkach – Anna Dorota Halicka. Oprócz eksponatów podarowanych czy odnalezionych, często natrafia się na niebezpieczne dla otoczenia przedmioty. Nierzadko trafiają się niewybuchy i niewypały. – Takie znaleziska zgłaszamy od razu do odpowiednich służb – tłumaczy Halicki, dodając, że rolnicy, którzy na polach znajdują przedmioty zawierające materiały wybuchowe, mogą zgłaszać ten fakt do raczkowskiego GOK-u, który pomoże w kontakcie z odpowiednimi instytucjami.

Fot. Niebywałe Suwałki – w Raczkach znajduje się wiele miejsc pamięci

Przez ostatnie lata eksponatów prezentowanych w Raczkowskim Domu Regionalnym, od 2016 roku stanowiącym własność gminy Raczki, zebrano tyle, że mówiąc kolokwialnie – skansen zaczął pękać w szwach. Mieszkańcy gminy chętnie dzielą się archiwaliami – dawnymi dokumentami oraz zdjęciami, dlatego projekt Raczkowskie Archiwalia wzbudza coraz większe zainteresowanie. Jego nadrzędnym celem jest stworzenie lokalnego archiwum cyfrowego. Raczkowskie Archiwalia istnieją też w mediach społecznościowych (www.facebook.pl/raczkowskie.archiwalia).

Gromadzenie dokumentów i skanów fotografii rozpoczęło się około 3 lat temu. W tej chwili w zbiorach RA znajdują się 6,5 tysiąca formatów A4 materiałów roboczych, co daje w średnim przeliczeniu ok. 23 tysiące fotografii i dokumentów, pozyskanych od prawie 200 osób.

Jeden z ostatnio podarowanych dokumentów przeżył swoje lata, a dotyczy kościelnej strony historii Raczek. To ciekawy dokument z okresu Pacowskiego – z 1829 roku, ze znakiem wodnym. Kolejne dokumenty czekające na zarchiwizowanie w formie cyfrowej to między innymi: przedwojenne fotografie, świadectwa z okresu międzywojennego, dokumenty – przekazane przez żydowską rodzinę polskim sąsiadom w roku 1939.

Fot. Niebywałe Suwałki

Cerkiew w Raczkach, fot. arch. udostępniona na potrzeby artykułu przez Raczkowskie Archiwalia

Raczkowskie Archiwalia powołał do życia Marcin Halicki, który w historii lokalnej dostrzegł ogromny potencjał. – Moja fascynacja dziejami gminy rozpoczęła się od przypadkowego znalezienia płyty nagrobnej po fundatorce nieistniejącej już cerkwi w Raczkach. Płyta z nazwiskiem Zofii Karcowej przebyła długą drogę – została odpowiednio zabezpieczona i przekazana siostrom z klasztoru prawosławnego w Zwierkach, gdzie z wolą rodzinną Karcowów, trafić ma, po ówczesnym zrekonstruowaniu, na jeden z cmentarzy we Francji, tak by spocząć przy grobie zmarłej córki Zofii Karcowej.

Więcej: Fotograficzna pamięć. Historia Raczek z rodzinnych albumów.

Takich historii jest o wiele więcej. Dlatego w Raczkach powstają albumy, raz, bądź dwa na kwartał odbywają się tam spotkania „Dolina Kultur Dawnych” z udziałem historyków, organizowane są wystawy fotografii – jak choćby ta prezentowana obecnie w GOK-u „Horyzont Kultury. Życie kulturalne w Raczkach w latach 1910-19190”.

Wkrótce w GOK-u odbędzie się konkurs historyczno-fotograficzny, planowane jest również upamiętnienie raczkowskich Żydów poprzez wzniesienie monumentu na zniszczonym i zaniedbanym cmentarzu żydowskim w Moczydłach w gminie Raczki.

O pracy Raczkowskiego Domu Regionalnego, funkcjonowaniu Raczkowskich Archiwaliów więcej na stronie Gminnego Ośrodka Kultury w Raczkach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj